BiżuChallenge 3: Chwosty i pompony – efekt wyzwania

Dawno nie prowadziłam i nie rozliczałam mojego indywidualnego zadania jakim jest BiżuChallenge. Wiem, dawno powinnam się z tego wszystkiego rozliczyć, ale cóż…. Czasem tak bywa, że ma się ciekawsze rzeczy po drodze lub nie ma się pod ręką aparatu 😉 Jednak bez względu na przerwę postanowiłam dokończyć zadanie i wypełnić resztę zadań do końca. W jakim czasie? Zobaczymy. Ustawiam czas, że do końca roku chciałabym zakończyć temat, ale najpierw spróbuję rozliczyć zaległe zadania 😉

Na pierwszy rzut idą pompony i chwosty. Tak, w końcu zabrałam się za ten temat i powstało kilka prac 🙂 Lepiej – kolczyki z pomponami są jednymi z moich ulubionych, które ciągle noszę 😉

Kolejna para kolczyków z chwostami powstała w innej kolorystyce. Niby ten sam wzór a odbiór zupełnie inny prawda? 🙂

Jednak nie tylko na kolczykach się skupiłam, a również chciałam wypróbować pompony w wisiorkach 😉 Powstał taki letni, kolorowy:

Natomiast jeśli chodzi o chwosty to chciałam powalczyć ze wzorem z bloga RS, do którego zabierałam się kilkukrotnie i za każdym razem wychodziło coś nie tak…. Ale do trzech razy sztuka i w końcu się udało 🙂

I jak Wam podobają się moje wyzwaniowe prace? Która kolorystyka kolczyków z pomponami jest ciekawsza – ciemniejsza czy jaśniejsza? 🙂 Dajcie znać w ogóle co sądzicie o moim pomyśle na BiżuChallenge i czy warto go dalej ciągnąć 🙂 bardzo jestem ciekawa Waszych opinii na ten temat 🙂

Więcej frędzli! :)

Dopadła mnie fala robienia indiańców, czyli kolorowych kolczyków koralikowych wykonanych ściegiem peyote lub brick-stich. Ich nieodzownym elementem są frędzle – im dłuższe tym lepsze 😉Uwielbiam tworzyć zestawienia kolorystyczne – jest to dla mnie chyba największa frajda jak dany kolor oddziałuje na drugi, tworząc niepowtarzalne kompozycje. Nigdy nie zapisuje jakich koralików użyłam do danej biżuterii – może to i błąd, bo nie zawsze jestem w stanie odwzorować kolorystykę, ale z drugiej strony po co tworzyć coś takiego samego? 😉

To co? Jeszcze więcej frędzli? 😉

Czerwone, ogniste kolczyki

W ciągu jesiennych listopadowych dni powstały ogniste kolczyki, które mienią się różnymi kolorami czerwieni. Zostały stworzone na specjalne życzenie koleżanki, ale po ich wykonaniu nie wiedziałam czy je oddam 😀

Do stworzenia kolczyków użyłam szklanych kaboszonów, koralików Toho (w bardzo ładnym odcieniu ‚Silver-Lined Garnet’) oraz czeskich kryształków Fire Polish. Zdecydowanie wiele uroku dodają tym kolczykom frędzelki, które optycznie wydłużają i dodają im lekkości.

Pomimo, że to moje pierwsze kolczyki w takiej ognistej czerwieni, w przyszłości chętnie poeksperymentuję w tej kolorystyce 🙂 z resztą już zdążyłam zamówić nowe czerwone kaboszony, więc kto wie czy nie nastąpi to szybciej niż później 😉

Frędzle w wersji mini

Jeszcze w wakacje postanowiłam zaryzykować i stworzyć kolczyki z Toho o15 (tak to te wielkości ziarenek maku 😉 ) i wypleść z nich kolczyki indiańce. Wybrałam kolorki, wymyśliłam wzór i zabrałam się do szycia 🙂 Na początku szło kiepsko, bo jednak jest to niewielka robótka, ale ten miniaturowy wzorek, który z nich wychodził był wart całej pracy 🙂

“Piętnastki” układają się rewelacyjnie, tworząc idealnie równy murek – w takich momentach kusi mnie zakupienie wielu kolorów Toho Treasure, ale pytanie gdzie ja to pomieszczę? 😉 jeszcze dochodzi do tego ekonomiczna strona Toho Round i jak na razie wolę zakupić ich więcej, bo są dla mnie bardziej uniwersalne niż kupować podstawowe kolory z Toho Treasure (nie wspominając już o Miyuki 😉 ) Może na święta się szarpnę 😉 zobaczymy 😉

Wracając do kolczyków, jak dla mnie są idealne – lekkie, sprawiają wrażenie delikatnych i te kolory…. 🙂 w sumie idealnie wpasowują się w jesień 😉 Największego stracha miałam, kiedy na sam koniec pracy, przeciągałam ostatnią nitkę i pękł mi koralik! 😮 na szczęście pęknięcie było z jednej strony i byłam w stanie to delikatnie zakamuflować 😉

Ps. Frędzle w sumie nie są znowu aż takie „mini” – raczej są krótkie, więc się nie bójcie – zdecydowanie będą „dzwonić” przy uchu jak typowe frędzle 😀

Indiański zestaw

W zeszłym roku koleżanka poprosiła mnie o zrobienie dla niej zestawu biżuterii inspirowanej moimi kolczykami, które bardzo przypadły jej do gustu. Zgodziłam się na taki układ, wybrałyśmy kolorystykę i powolutku zabrałam się do pracy. Powolutku jest tu słowem kluczowym, ponieważ praca nad tym zestawem zajęła mi zdecydowanie więcej czasu niż przypuszczałam, ale po wielu mękach i trudach w końcu się udało, a koleżanka doczekała się zestawu 🙂

Na pierwszy ogień przy tworzeniu kompletu poszły kolczyki, które były najprostsze, ponieważ już takie podobne robiłam – były tylko mniejsze 😉 następnie zabrałam się za bransoletkę, którą stworzyłam na podstawie kombinacji wzoru na kolczyki i zabrałam się za jej plecenie. Pod koniec pracy z bransoletką, oczywiście wyskoczył problem z jej ładnym wykończeniem, ale mam nadzieję, że jakoś z tego wybrnęłam 😉

Jako ostatni element i najtrudniejszy zostawiłam sobie naszyjnik. Mniej więcej wiedziałam jaki efekt chcę uzyskać, ale nie byłam pewna czy to się uda. Największy problem było stworzenie krawatki, bo wiedziałam, że te które posiadam nie będą pasować i się ładnie układać, więc pozostało stworzenie czegoś na bazie koralików. Wymyśliłam sześć pętelek złączonych w pary, przez które przewlekłam bazę naszyjnika.

 

Kolczyki z kaboszonem ceramicznym

Często kuszą mnie nowości – jeżeli są w przystępnych cenach to już w ogóle 😉 takim oto sposobem trafiły do mnie ceramiczne kaboszony. Od razu wiedziałam, że będę robić z nich koczyki – pytaniem ważniejszym było – kiedy? 😉

Na szczęście ta para nie musiała czekać zbyt długo (gorzej z czasem prezentacji, bo powstały również zimą 😉 ) Zauroczył mnie niebieski kolor – jest śliczny, kaboszony ślicznie wyglądają – jest to produkt godny polecenia! 🙂

Untitled-2

To jak na razie jedyna wykonana para kolczyków z kaboszonami ceramicznymi – inne czekają na swój czas 😉 mam nadzieję, że już niedługo! 🙂

Dajcie znać co sądzicie o kaboszonach ceramicznych! 🙂 jestem ciekawa Waszej opinii! 🙂

Koralikowe szaleństwo

Nie jestem dobra w regularnym pisaniu, nie wiem czy to się zmieni 😉 Spróbuję! 🙂 Wakacje upływają bardzo pracowicie – ciągle coś się dzieje, również koralikowo 🙂 Ten weekend był szalony! Nie mogłam oderwać się od koralików, więc powstało sporo nowości, ale to pokaże przy kolejnej okazji (jeszcze nie są sfotografowane).

Kolczyki zrobiłam jakieś pół roku temu i też były wynikiem koralikowego szaleństwa 😉 Bardzo dobrze mi się je wykonywało, więc pewnie w przyszłości wrócę do tego wzoru 🙂 z resztą polecam do kolczyków koraliki Dome! Są rewelacyjne, ponieważ dodają pracy więcej przestrzeni i posiadają fajne kolorki i faktury (np. takie które wyglądają jak papierki po cukierkach – pokaże przy kolejnej pracy 😉 ) 🙂

Untitled-5

Untitled-3

Untitled-4

IMG_5817

IMG_5835

IMG_5820

 

W świecie Pocahontas ;)

Już dawno obiecywałam sobie, że będę regularnie wrzucać posty, ale jedyną regułą jest, że wrzucam je za rzadko 😛 tym razem chciałam przybliżyć koralikowe prace wykonane w technice peyote. Kolczyki w tym stylu najczęściej nazywane są „indiańcami”. Indiańce charakteryzują się duuużą ilością frędzli. Mam nadzieję, że się Wam spodobają! 🙂

Pierwsza para:IMG_3903

Moje ulubione, często je zakładam  🙂IMG_3909

Te trafiły do koleżanki – mają aż 18 cm długości 😀 nieźle prawda? 🙂 (powstały jeszcze w tonacji niebieskiej)IMG_4741

Naszyjnik, który chyba najbardziej nawiązuje do tytułu wpisu 😛 Ozdobiony kroplami kwarcu tytanowego, kulek agatu i hematytu.IMG_5225 copy

Wiosenne Porządki cz. 1

W związku ze świątecznymi przygotowaniami postanowiłam uporządkować nieco mojego bloga i opublikować resztę prac, która jeszcze się na nim nie znalazła. Zaczynam od kolczyków i to nie byle jakich, ale SUTASZOWYCH – dawno nic nie było prawda? 😉 (moje kolejne postanowienie, aby w niedalekiej przyszłości złapać za igłę i trochę posutaszować 😉 )

Będzie mi bardzo miło jak napiszesz w komentarzu jak się Tobie podobają moje prace i co o nich sądzisz! 🙂

Kolory w tych kolczykach idealnie się dopełniają:
IMG_3222 Czytaj dalej Wiosenne Porządki cz. 1

Piernikowe kolczyki

W natłoku wydarzeń i zbliżających się świąt udało mi się wziąć udział w konkursie Pomorze Craftuje, którym tematem przewodnim były PIERNIKI 🙂 Pierwsza myśl: czy biżuteria może mieć coś wspólnego z piernikami?

Oczywiście, że tak 🙂 Inspiracja kształtem, kolorem (smakiem niekoniecznie :P) jest jak najbardziej zachęcająca do stworzenia piernikowej pracy i tak powstały takie oto kolczyki:

IMG_5549_blog Czytaj dalej Piernikowe kolczyki